Z perspektywy Oli
Rano jak zawsze poszłam do łazienki by wykonać poranny „rytuał ‘’. Po odświeżeniu się poszłam na dół, by zjeść śniadanie. Gdy je zjadłam wraz z dziewczynami udałyśmy się do szkoły. Później wróciłyśmy do domu i poszłyśmy do pokoju, by odrobić lekcje. Długo nam to zeszło bo były bardzo trudne zadania, ale ze wspólną pomocą szybko je zakończyłyśmy. Po krótkiej ciszy zaczęłyśmy rozmawiać:
-Nie chce wyjeżdżać z Londynu.
-Ola, ale to tylko cztery dni. – powiedziała miłym głosem Ruda
- Wiem, ale nie chcę… – zaczęłam płakać i nie zdążyłam dokończyć zdania, ponieważ usłyszałam głos zza okna.
- Ola błagam nie płacz – usłyszałam Harr’ego za okna
- Co ty tu robisz? – spytałam się go
- Czekam na was bo miałyście do nas przyjść godzinę temu pisałem Ci sms’a.
-Jakiego sms’a?
- Sprawdź telefon- Sprawdziłam, a tam widniały trzy wiadomości od Harr’ego
- Ok. ok. już idziemy – powiedziałam
Zeszłyśmy na dół i się z nim przywitałyśmy. Idąc do domu chłopaków Harry złapał mnie za rękę poczułam, dziwne uczucie, aczkolwiek bardzo przyjemne. Po 20 minutach byliśmy w ich domu. Gdy weszliśmy „napadło” na nas 4/5 One Direction. Po przywitaniu się poszłam z Harrym zrobić gorące napoje. Weszliśmy do salonu, podaliśmy reszcie napoje, które dla nich przygotowaliśmy i w tedy Zayn powiedział:
- To my chodźmy na górę by nie przeszkadzać zakochańcą.– Reszta zaczęła się śmiać z powodu śmiesznej miny Harr’ego.
Powoli w salonie robiło się coraz mniej osób. Postanowiłam z Harrym, że pójdziemy na górę do jego pokoju. Lubiłam spędzać czas w tym pokoju, ponieważ mogłam być wtedy tylko z nim sam na sam. Harry puścił film pt „ Zielona Mila”. Podczas filmu byłam wtulona w jego tors . Gdy w filmie była pierwsza egzekucja odrobinę się przestraszyłam. Harry mnie mocno przytulił i rzekł
- Nie bój się Olciu , proszę
-Postaram się- Harry zrobił przezabawną minę i zaczęłam się do niego uśmiechać. Cały ten film byłam w niego wtulona na końcu filmu płakałam się jak dziecko, ale Harry wtedy mnie przytulił. Po filmie zeszliśmy na dół by znieść kubki po ciepłym napoju. Nagle usłyszałam słodki głos Harr’ego :
- Choć ze mną chcę ci coś pokazać
- A można wiedzieć co?
- Chcę ci pokazać nasze „studio”, które mamy w domu i…- wtedy urwał
-No i co jeszcze ?
- A to już jest niespodzianka.
-Dobrze chodźmy.
Uśmiechnęłam się do niego, a on wyciągnął rękę, którą złapałam i poszłam za nim . Po chwili byliśmy w mini „studiu” nagraniowym w którym Harry miał dla mnie niespodziankę. Harry podszedł do perkusji i zaczął grać, a ja usiadła na kanapie i wsłuchiwałam się w rytm wybijany przez nie go, przypominało to melodie mojej ulubionej piosenki „ I WANT”. Gdy Harry skończył grać zauważyłam gitarę. Poszłam po nią i zaczęłam grać jedną z piosenek Adele. Usłyszałam brawa, odwróciłam się, a za mną stał Harry i klaskał . Podszedł i powiedział:
- Zaśpiewaj coś
- Ale ja nie umiem śpiewać .
- Ok. Nie chcesz to nie
- Ale ty możesz zaśpiewać jakąś piosenkę
- Jak ładnie prosisz to zaśpiewam.
- Dobrze.- podeszłam do niego i chciałam dać mu całusa w policzek, ale on odwrócił głowę i pocałowałam go w usta. Po dłuższej chwili odsunęłam się od Harr’ego i spytałam :
- Czy tak prośba może być -
- Jak zakaż dym razem będziesz mnie tak prosić to zrobię dla ciebie wszystko
-Teraz wystarczy jak dla mnie zaśpiewasz.
- Dobrze, to co chcesz a bym ci zaśpiewał?
- Zaskocz mnie
po chwili usłyszał przepiękny głos Harr’ego i słowa piosenki „ I WISH”
Po ładnie zaśpiewanej piosence dałam Harr’emu całuska w policzek. Gdy wróciliśmy na górę udaliśmy się do pokoju Hazza by posłuchać jakiejś muzyki. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi :
- Proszę – powiedział Hazz
-Ola musimy już iść do domu- powiedział Julia
- ok. ok. Już idę- Pocałowałam Harr‘ego w policzek i się do niego przytuliłam. Hazza mnie podniósł i zakręcił, było cudownie. Ale niestety musiałam iść do domu, ale Harry nie chciał mnie puścić, więc zaniósł mnie na dół. Gdy już mnie puścił ubrałam buty, a potem kurtkę. Na pożegnanie Harry mnie pocałował a reszta krzyczała : „Gorzko gorzko , a w łóżku słodko…” Po cudownym pocałunku wraz z dziewczynami udałyśmy się do domu. Gdy doszłyśmy do naszego domu od razu udałyśmy się do pokoju. Po wieczornym „rytuale” poszłam spakować się do szkoły. W końcu juro już piątek i w poniedziałek już wyjedzmy. Po spakowaniu książek uszykował sobie ubrana na jutro do szkoły. Gdy skończyłam je szykować położyłam się na łóżku i zaczęłam bawić się telefonem i nie chcący zadzwoniłam do Harr’ego
-Hej Hazz
- Cześć Ola. Co robisz ?
- Właśnie się powoli pakuję bo nie długo wylatujemy do Polski.
-Nie chcę się z tobą rozstawać.
-Ja też, ale nie martw się wracamy w piątek i znowu będziemy razem.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę. Jak chcecie to możemy was podwieźć na Lotnisko
- Tak chcemy, byłam bym bardzo szczęśliwa.
- Ok. ok. to załatwione podwieziemy was w poniedziałek, a w piątek was odbierzemy z lotniska.
-Bardzo dziękuje, Harry muszę już kończyć bo jutro muszę iść do szkoły
- To dobranoc kochana i kolorowych snów.
- Dobranoc Harry.
Po zakończeniu rozmowy z Harry’m odpłynęłam w objęcia Morfeusza.
___________________________________________
Dziękuje za komentarze:)
Postaram się dodać jutro kolejny rozdział, ale nie jestem pewna bo jutro muszę iść do szkoły bo niestety skończyły mi się FERIE :(
Obiecuje was nie zaniedbywać i postaram pisać dłuższe rozdziały :P
Pozdrawiam Dominika xoxo
Rano jak zawsze poszłam do łazienki by wykonać poranny „rytuał ‘’. Po odświeżeniu się poszłam na dół, by zjeść śniadanie. Gdy je zjadłam wraz z dziewczynami udałyśmy się do szkoły. Później wróciłyśmy do domu i poszłyśmy do pokoju, by odrobić lekcje. Długo nam to zeszło bo były bardzo trudne zadania, ale ze wspólną pomocą szybko je zakończyłyśmy. Po krótkiej ciszy zaczęłyśmy rozmawiać:
-Nie chce wyjeżdżać z Londynu.
-Ola, ale to tylko cztery dni. – powiedziała miłym głosem Ruda
- Wiem, ale nie chcę… – zaczęłam płakać i nie zdążyłam dokończyć zdania, ponieważ usłyszałam głos zza okna.
- Ola błagam nie płacz – usłyszałam Harr’ego za okna
- Co ty tu robisz? – spytałam się go
- Czekam na was bo miałyście do nas przyjść godzinę temu pisałem Ci sms’a.
-Jakiego sms’a?
- Sprawdź telefon- Sprawdziłam, a tam widniały trzy wiadomości od Harr’ego
- Ok. ok. już idziemy – powiedziałam
Zeszłyśmy na dół i się z nim przywitałyśmy. Idąc do domu chłopaków Harry złapał mnie za rękę poczułam, dziwne uczucie, aczkolwiek bardzo przyjemne. Po 20 minutach byliśmy w ich domu. Gdy weszliśmy „napadło” na nas 4/5 One Direction. Po przywitaniu się poszłam z Harrym zrobić gorące napoje. Weszliśmy do salonu, podaliśmy reszcie napoje, które dla nich przygotowaliśmy i w tedy Zayn powiedział:
- To my chodźmy na górę by nie przeszkadzać zakochańcą.– Reszta zaczęła się śmiać z powodu śmiesznej miny Harr’ego.
Powoli w salonie robiło się coraz mniej osób. Postanowiłam z Harrym, że pójdziemy na górę do jego pokoju. Lubiłam spędzać czas w tym pokoju, ponieważ mogłam być wtedy tylko z nim sam na sam. Harry puścił film pt „ Zielona Mila”. Podczas filmu byłam wtulona w jego tors . Gdy w filmie była pierwsza egzekucja odrobinę się przestraszyłam. Harry mnie mocno przytulił i rzekł
- Nie bój się Olciu , proszę
-Postaram się- Harry zrobił przezabawną minę i zaczęłam się do niego uśmiechać. Cały ten film byłam w niego wtulona na końcu filmu płakałam się jak dziecko, ale Harry wtedy mnie przytulił. Po filmie zeszliśmy na dół by znieść kubki po ciepłym napoju. Nagle usłyszałam słodki głos Harr’ego :
- Choć ze mną chcę ci coś pokazać
- A można wiedzieć co?
- Chcę ci pokazać nasze „studio”, które mamy w domu i…- wtedy urwał
-No i co jeszcze ?
- A to już jest niespodzianka.
-Dobrze chodźmy.
Uśmiechnęłam się do niego, a on wyciągnął rękę, którą złapałam i poszłam za nim . Po chwili byliśmy w mini „studiu” nagraniowym w którym Harry miał dla mnie niespodziankę. Harry podszedł do perkusji i zaczął grać, a ja usiadła na kanapie i wsłuchiwałam się w rytm wybijany przez nie go, przypominało to melodie mojej ulubionej piosenki „ I WANT”. Gdy Harry skończył grać zauważyłam gitarę. Poszłam po nią i zaczęłam grać jedną z piosenek Adele. Usłyszałam brawa, odwróciłam się, a za mną stał Harry i klaskał . Podszedł i powiedział:
- Zaśpiewaj coś
- Ale ja nie umiem śpiewać .
- Ok. Nie chcesz to nie
- Ale ty możesz zaśpiewać jakąś piosenkę
- Jak ładnie prosisz to zaśpiewam.
- Dobrze.- podeszłam do niego i chciałam dać mu całusa w policzek, ale on odwrócił głowę i pocałowałam go w usta. Po dłuższej chwili odsunęłam się od Harr’ego i spytałam :
- Czy tak prośba może być -
- Jak zakaż dym razem będziesz mnie tak prosić to zrobię dla ciebie wszystko
-Teraz wystarczy jak dla mnie zaśpiewasz.
- Dobrze, to co chcesz a bym ci zaśpiewał?
- Zaskocz mnie
po chwili usłyszał przepiękny głos Harr’ego i słowa piosenki „ I WISH”
Po ładnie zaśpiewanej piosence dałam Harr’emu całuska w policzek. Gdy wróciliśmy na górę udaliśmy się do pokoju Hazza by posłuchać jakiejś muzyki. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi :
- Proszę – powiedział Hazz
-Ola musimy już iść do domu- powiedział Julia
- ok. ok. Już idę- Pocałowałam Harr‘ego w policzek i się do niego przytuliłam. Hazza mnie podniósł i zakręcił, było cudownie. Ale niestety musiałam iść do domu, ale Harry nie chciał mnie puścić, więc zaniósł mnie na dół. Gdy już mnie puścił ubrałam buty, a potem kurtkę. Na pożegnanie Harry mnie pocałował a reszta krzyczała : „Gorzko gorzko , a w łóżku słodko…” Po cudownym pocałunku wraz z dziewczynami udałyśmy się do domu. Gdy doszłyśmy do naszego domu od razu udałyśmy się do pokoju. Po wieczornym „rytuale” poszłam spakować się do szkoły. W końcu juro już piątek i w poniedziałek już wyjedzmy. Po spakowaniu książek uszykował sobie ubrana na jutro do szkoły. Gdy skończyłam je szykować położyłam się na łóżku i zaczęłam bawić się telefonem i nie chcący zadzwoniłam do Harr’ego
-Hej Hazz
- Cześć Ola. Co robisz ?
- Właśnie się powoli pakuję bo nie długo wylatujemy do Polski.
-Nie chcę się z tobą rozstawać.
-Ja też, ale nie martw się wracamy w piątek i znowu będziemy razem.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę. Jak chcecie to możemy was podwieźć na Lotnisko
- Tak chcemy, byłam bym bardzo szczęśliwa.
- Ok. ok. to załatwione podwieziemy was w poniedziałek, a w piątek was odbierzemy z lotniska.
-Bardzo dziękuje, Harry muszę już kończyć bo jutro muszę iść do szkoły
- To dobranoc kochana i kolorowych snów.
- Dobranoc Harry.
Po zakończeniu rozmowy z Harry’m odpłynęłam w objęcia Morfeusza.
___________________________________________
Dziękuje za komentarze:)
Postaram się dodać jutro kolejny rozdział, ale nie jestem pewna bo jutro muszę iść do szkoły bo niestety skończyły mi się FERIE :(
Obiecuje was nie zaniedbywać i postaram pisać dłuższe rozdziały :P
Pozdrawiam Dominika xoxo
Pewnie ich rozstanie bedzie piekne ze sie porycze... Blagam napisz takie sliczne pozegnanie. :3
OdpowiedzUsuńDzial jest sliczny, przecudowny, cudowny, jak wisienka na torcie, sprawia ze polewa miodzik na serce, uroczy, slodki, boski, jak piekny, blyszczacy diamencik, zejbisty, wyczepiasto-zajebiaszczy... I jeszcze dluzej tak bym mogla wymieniac ale boje sie ze zwatpisz we mnie... Ja nigdy nie nalezalam do normalnych osob... Hm... Mam nadzieje ze przez to nie zapomnisz o swoich wiernych czytelnikach, hehe. :p mimo ze ci sie skonczyly ferie...
Czekam z wielkim zniecierpliwieniem na nowy dzial.
Pozdrawiam cieplo.
Patrycja.
Oooh :D Smutno będzie jak się rozstaną, ale to nie na długo prawda? :D Rozdział bardzo mi się podobał, Twój blog jest bardzo wciągający :) Pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuńAwww, no nie... Muszą się rozstać?
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że innego wyjścia nie mają, więc jestem teraz baaardzo ciekawa jak będzie wyglądała ta scena... Zwykłe pożegnanie czy może... Coś więcej? :P
Hahah, z niecierpliwością czeeekam na nowy rozdział!
Pozdrawiam cieplutko i życzę dalszej weny! ♥
W wolnej chwili zapraszam również do mnie na:
marrymeharrystyles.blogspot.com/ :)