Z perspektywy Malwy
Dzisiejszy wieczór miałyśmy spędzić ze swoimi
chłopakami, dlatego ja, Julka, Ruda i Aniela przebrałyśmy się i miałyśmy zamiar
pójść do chłopaków. Olka miała zostać z Harry’m i swoimi rodzicami w domu. Gdy
miałyśmy wychodzić, każda z nas dziwnym trafem była ubrana w spódniczkę, ale na
szczęście każda miała inny kolor, do tego miałyśmy na sobie bokserki też
różnych kolorów i balerinki. Gdy tylko siebie zobaczyłyśmy w holu zaczęłyśmy
się śmiać, ale co się dziwić wyglądałyśmy prawie tak samo. Jak już się
uspokoiłyśmy zamówiłyśmy taxi i pojechałyśmy do domu naszych mężczyzn. Po 5
minutach byłyśmy na miejscu, Julka nacisnęła dzwonek i momentalnie drzwi się
otworzyły i ujrzałyśmy w nich szczerzącego się do nas mojego kochanego Naill’a.
Weszłyśmy do środka i przywitałyśmy się z nim, ja oczywiście namiętnie go
pocałowałam. Gdy się od siebie oderwaliśmy Nailler zbliżył swoja twarz do
mojego ucha
-Ślicznie wyglądasz myszko.- uśmiechnęłam się
-Ty też wyglądasz niczego sobie.- on się do mnie
przybliżył i zaczął mnie całować, strasznie mi się to podobało i za każdym
razem miękły mi przy tym kolana.
Naszą „rozmowę” przerwała nie kto inny jak Louis swoim
„blee…” oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na niego
-Zobaczysz ja ci też tak powiem jak się będziesz
całował z Anielą- powiedział Naill
-Nie będziesz miał okazji bo my się nie całujemy przy
wszystkich.
W tym momencie podeszła do niego Aniela i go
pocałowała, a my z Naill’em zgodnie powiedzieliśmy „bleee…”. Gdy się do siebie
odsunęli na twarzy Louisa można było zobaczyć czerwone rumieńce, strasznie
chciało mi się z niego śmiać, ale sobie to odpuściłam. Razem z Naill’em
poszliśmy do salonu, rozmawialiśmy chwilę z resztą, ale zaraz każdy po kolei
się ulatniał do swoich pokoi. Jak zostaliśmy już sami Naill zaproponował
spacer, zgodziłam się. On poszedł na górę się przebrać, bo po spacerze miał dla
mnie jakąś wielką niespodziankę, poczekałam chwilę na niego. Gdy był już gotowy
poszliśmy do parku, od pewnego czasu to nasze ulubione miejsce, a szczególnie
takiej jedno nasze sekretne miejsce przy jeziorze. To właśnie tam się udaliśmy,
usiedliśmy pod naszą wierzbę, która swoimi długimi pnączami dotykała tafli
jeziora. Rozmawialiśmy, puszczaliśmy kaczki, śmialiśmy się i wiele innych
rzeczy, o który nie będę mówić. Gdy zbliżała się 5pm. Naill podał mi rękę
-A teraz kolej na moją wielką niespodziankę.
-Więc powiedz mi co to jest
-Nie
-Dlaczego?
-Bo wtedy już nie będzie wielkiej niespodzianki.
-Och no dobrze, ale ty wiesz, że ja nie przepadam za
niespodziankami
-Wiem, ale dla mnie musisz zrobić wyjątek- zrobił swój
uśmiech, któremu zawsze, ale to zawsze ulegałam.
-No dobrze.
Po 20 minutowy spacerze byliśmy pod London Eye, doszli
byśmy tu szybciej, ale w czasie drogi śmialiśmy się, bawiliśmy berka, zupełnie
jak dzieci. Gdy weszliśmy do jednej z kapsuł, zobaczyłam tam stolik, świece,
kelnera i grajka, który grał na skrzypcach. Byłam tym wszystkim oczarowana,
gdyż Naill, połączył wszystko co lubię czyli adrenalinę związaną z wysokością,
muzykę, jedzenie i oczywiście czas z tylko z nim, byłam tak szczęśliwa, że
pocałowałam go. To był długi i namiętny pocałunek. Gdy się odsunęliśmy lekko
się zarumieniłam, bo wszystkiemu przyglądał się kelner i muzyk, którzy się do
nas uśmiechali. Naill odpowiedział im tym samym.
-Ślicznie wyglądasz, gdy się rumienisz- wtedy to już
byłam cała czerwona on się tylko uśmiechnął i zaprowadził mnie do stolika. Na
kolacje zjedliśmy Focaccia z pomidorkami oregano, była ona w kształcie serca,
danie było przepyszne.
Na deser nawzajem karmiliśmy się puddingiem
czekoladowym, na którym było serce z cukru pudru. Wszystko było bardzo pyszne.
Gdy skończyliśmy jeść muzyk, akurat grał wolną balladę, więc Naill wstał od
stołu
-Czy uczynisz mi ten zaszczyt i ze mną zatańczysz?
-Z Tobą zawsze i wszędzie.-uśmiechnął się, gdy usłyszał
moją odpowiedź.
Stanęliśmy po środku kapsuły, położyłam swoje ręce na
jego szyi, a on swoje ręce na moich biodrach i poruszaliśmy się w rytm muzyki.
Tańczyliśmy tak kilka piosenek, gdy Naill kazał mi się odwrócić i spojrzeć na
rzekę płynącą koło Big Bena, Tamizę. Podeszłam bliżej i spojrzałam w dół, a tam
stały łódki tworzące napis „I LOVE YOU”. Byłam szczęśliwa jeszcze nikt niczego
takiego dla mnie nie zrobił, odwróciłam się i wpadłam w ramiona Naill
-Ja też Cię kocham.
To była moja najlepsza randka w życiu, gdy kapsuła
zatrzymała się na dole, Naill zamówił taxi i pojechaliśmy do domu chłopaków.
Gdy weszliśmy do środka zastaliśmy wszystkich śpiących w dziwnych pozycjach,
ale co się dziwić przecież dochodziła północ. Liam i Julka spali na ziemi z
otwartymi buziami, Zayn i Marysia spali na jednym fotelu ciągle się
uśmiechając, a Louis i Aniela leżeli na kanapie, ale z głową spuszczoną na podłogę, a w rękach trzymali
marchewki. Zrobiliśmy im zdjęcia i postanowiliśmy iść spać, mogłyśmy dziś
zostać u chłopaków na noc gdyż jutro chociaż poniedziałek, to mamy jakieś
święto w szkole i nie idziemy czyli WOLNE!!
___________________________________________Sorry że tak późno dodaje i że taki krótki, po prostu nie mam ostatnio weny. Ostatnio koleżanka męczyła mnie o perspektywę Malwy, więc spełniam jej prośbę. Wielkie dzięki za komentarze, one naprawdę mnie podbudowują. Jeszcze raz was przepraszam że taki krótki.
Pozdrawiam Dominika xoxo :)
Krótkie też fajne ;)
OdpowiedzUsuńAle wiesz tylko opowiadania są troche pzesłodzone,wiem smutne wcale nie takie fajne no ale wiesz zbyt słodko i bajecznie. ;p
Może nie mam racji ale tak mi się wydaje,pozdrawiam ;)
Faajnee ; D
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część ; )
Zajebisty:) CZekam na następny, pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuńKiedy następna? Soł gód xD
OdpowiedzUsuńO.o omg zajebisty!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego działu.
Pozdrawiam
Patrycja!
Dziękuję za komentarz pod moim postem :* Twój rozdział jest świetny ! Super pomysł z tymi łódkami *.*
OdpowiedzUsuńWcale nie jest krótki. Oj chyba dobrze, że napisałaś z pozycji Malwy. Lubię ją, chociaż moją ulubioną bohaterką jest Julka. Kocham Liam'a. .... Dobra rozmarzyłam się. A co do rozdziału jest świetny jak zawsze, czy ja muszę się powtarzać ? Przecież wiesz, ze jesteś GENIALNA. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życze weny. Trzymaj się kochana.